Witam Cię serdecznie w podcaście Swojski Język Polski. Regularne oswajanie się z językiem mówionym pozwoli Ci nauczyć się polskiego w sposób naturalny i automatyczny. Wkrótce sam będziesz mówił płynnie w języku polskim. Miłego słuchania!
Cześć! Co tam słychać?
Dzisiaj opowiem Ci o systemie opieki zdrowotnej w Polsce. Do tematu odcinka zainspirowała mnie niedawna wizyta mojej siostry u lekarza, ale o tym opowiem za chwilę.
Na wstępie chciałabym Cię poinformować, że nagrałam ostatnio swój pierwszy vlog do nauki polskiego na YouTubie. Jest to krótki filmik, w którym opowiadam co mam w torebce. Można też do niego włączyć polskie napisy. Zachęcam Cię oczywiście do jego obejrzenia. Link będzie w transkrypcji odcinka.
Chciałabym też podziękować nowej Patronce podcastu, Valentinie z Ukrainy. Valentina już od jakiegoś czasu słucha podcastu i aktywnie udziela się w komentarzach na stronie swojskijezykpolski.com oraz na Instagramie. Dziękuję Ci Valentino za wsparcie finansowe podcastu.
Jeśli Ty też chciałbyś lub chciałabyś wesprzeć rozwój podcastu, a od niedawna także vloga, to zapraszam Cię na mój profil na stronie Patronite. Link będzie również w transkrypcji odcinka na swojskijezykpolski.com.
Przejdźmy teraz do tematu dzisiejszego odcinka.
Wyjaśnię Ci dzisiaj jak działa polska służba zdrowia, jakie są obowiązki i przywileje ubezpieczonego, jak Polacy oceniają system opieki zdrowotnej, a także opowiem Ci o moich własnych doświadczeniach związanych z wizytami u lekarza. Powiem też o prywatnej opiece medycznej w Polsce.
Zacznijmy od tego jak działa system publicznej opieki zdrowotnej w Polsce. W Polsce obowiązuje składka ubezpieczeniowa wynosząca 9% osiąganego wynagrodzenia.
Składka zdrowotna odprowadzana jest przez ZUS, czyli Zakład Ubezpieczeń Społecznych i trafia do tzw. “enefzetu” (NFZ), czyli Narodowego Funduszu Zdrowia.
Jeśli jesteś zatrudniony na umowie o pracę, to nie musisz martwić się o terminowe płacenie składek, bo jest to obowiązek Twojego pracodawcy. Jeśli jednak prowadzisz własną działalność, to musisz pamiętać, aby co miesiąc przesyłać wpłatę do ZUSu, a także składać odpowiednią deklarację, czyli dokument potwierdzający wysokość Twojej stawki.
Do niedawna polscy przedsiębiorcy mieli możliwość odliczenia składki zdrowotnej od podatku. Jednak w tym roku w Polsce obowiązują nowe przepisy w ramach tzw. Polskiego Ładu. Polski Ład to program rządowy, którego celem jest odbudowa polskiej gospodarki po pandemii. Być może nagram o nim osobny odcinek, bo jest to kolejny interesujący, choć czasami skomplikowany temat. Jako że sama jestem początkującą przedsiębiorczynią, to ostatnio chcąc nie chcąc musiałam zgłębiać sekrety Polskiego Ładu.
Ale wróćmy teraz do tematu tego odcinka, czyli publicznej służby zdrowia w Polsce.
Jeśli idziesz w Polsce do lekarza, to możesz skorzystać z publicznej służby zdrowia – wtedy mówimy, że idziesz do lekarza na NFZ, czyli ten Narodowy Fundusz Zdrowia. Jeśli jednak zależy Ci na tym, by dostać się do lekarza szybciej, to najprawdopodobniej będziesz musiał iść do lekarza prywatnie. Jeśli przyjedziesz do Polski, to pamiętaj o tej różnicy. Czasami ta sama klinika lub przychodnia może przyjmować na NFZ lub prywatnie. Jeśli będziesz chciał skorzystać z wizyty bezpłatnie, to będziesz musiał posiadać ważne ubezpieczenie.
Czasami NFZ ma w papierach bałagan. Na przykład kiedyś poszłam do lekarza, który na wstępie powiadomił mnie, że nie widzi w systemie, żebym była ubezpieczona. Na szczęście mogłam skorzystać z wizyty, ale musiałam podpisać oświadczenie, że jestem ubezpieczona. Po przyjściu do domu wysłałam wniosek do NFZ o poświadczenie, że rzeczywiście jestem ubezpieczona. Kilka dni później przysłali mi pismo, w którym potwierdzili, że jestem objęta ubezpieczeniem.
Jakie są plusy powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego w Polsce? Przede wszystkim darmowe wizyty u lekarza oraz w szpitalu. Jest to chyba standardem w większości europejskich państw. Czasem czytam w Internecie historie amerykańskich pacjentów, którzy za kilkudniowy pobyt w szpitalu musieli zapłacić kilka lub nawet kilkadziesiąt tysięcy dolarów i wtedy naprawdę doceniam polską służbę zdrowia, mimo że daleko jej od doskonałości.
No właśnie, polski system opieki zdrowotnej nie cieszy się wśród Polaków dobrą renomą. Narzekamy na kolejki, na niemiłych lekarzy, utrudniony dostęp do specjalistów, do których musimy otrzymywać skierowania.
W 2018 roku, Centrum Badania Opinii Społecznej opublikowało raport o opiniach Polaków na temat funkcjonowania opieki zdrowotnej. W skrócie, wg raportu tylko 30 % ankietowanych ocenia pozytywnie polską służbę zdrowia, a aż 66 % ocenia ją negatywnie, w tym 27 % ocenia nasz system opieki zdrowotnej bardzo negatywnie. Najniżej ocenione zostały takie aspekty jak dostępność specjalistów, liczba personelu medycznego w szpitalach oraz czas oczekiwania na badania i dostępność potrzebnych badań diagnostycznych. ( Źródło: https://cbos.pl/SPISKOM.POL/2018/K_089_18.PDF).
Ja sama też nie jestem fanką wizyt na NFZ. Przez kilka ostatnich lat pracowałam na etacie i pracodawcy zawsze zapewniali mi prywatną opiekę medyczną. Jest to jeden z podstawowych benefitów na polskim rynku pracy. To pokazuje jak ważny dla Polaków jest dostęp do prywatnych specjalistów. Obecnie prowadzę własną działalność i opłacam sama składkę zdrowotną – wcześniej robił to za mnie pracodawca. Rozważam wykupienie jakiegoś prywatnego pakietu medycznego, ale jeszcze tego nie zrobiłam, bo generowałoby to dodatkowe comiesięczne koszty.
A teraz opowiem Ci historię mojej siostry. Moja siostra tak samo jak ja prowadzi własną działalność, i tak samo jak ja nie zdecydowała się na razie na wykup prywatnego ubezpieczenia. Zniechęcona publiczną służbą zdrowia odkładała pewne wizyty lekarskie, ale w końcu ostatnio naprawdę musiała iść do lekarza. Przy okazji wizyty poprosiła też o skierowanie na badania krwi oraz o skierowanie do okulisty, bo już od kilku lat nie miała badanego wzroku. W odpowiedzi na jej prośbę lekarka powiedziała, że nie może jej dać skierowania do okulisty, bo nie może jej dać tylu skierowań na pierwszej wizycie.
I to pięknie podsumowuje obecny system opieki zdrowotnej w Polsce. Lekarz ma narzucony przez NFZ limit skierowań do specjalistów, limit skierowań na badania i nawet się z tym nie kryje. Otwarcie mówi: nie pomogę Pani, proszę leczyć się prywatnie lub przyjść jeszcze raz, to może następnym razem dostanie Pani potrzebne skierowanie. Moja siostra będzie więc musiała iść raz jeszcze na wizytę, tylko po to, żeby dostać skierowanie, które mogła dostać na pierwszej wizycie. Zmarnuje swój czas, a lekarz też mógłby w tym czasie spędzić czas w pracy bardziej produktywnie. Na szczęście w czasie pandemii w Polsce coraz bardziej popularne stają się tzw. teleporady, czyli wizyty lekarskie przez telefon. Być może mojej siostrze uda się więc dostać skierowanie bez wychodzenia z domu.
Obecny system opieki zdrowotnej w Polsce sprawia, że polscy lekarze i lekarki wyjeżdżają za granicę, a lekarze, którzy zostają w kraju są przepracowani. Pewien polski dziennikarz napisał o tym zresztą ciekawy reportaż pt. Mali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy. Dziennikarz przeprowadził wiele rozmów z lekarzami, a nawet sam zatrudnił się jako pomoc w szpitalu, żeby poznać lepiej pracę lekarzy i pielęgniarzy. Reportaż Mali bogowie nie jest optymistyczny. Lekarze opowiadają o przepracowaniu, pracy ponad siły, nieadekwatnie niskich zarobkach.
Taki system sprawia, że osoby pracujące w publicznych placówkach medycznych stają się mało empatyczne i cierpi na tym pacjent. Myślę, że jest to bardzo smutne, bo jako pacjenci powinniśmy zawsze czuć się wysłuchani i dobrze zaopiekowani. Polscy lekarze są często opryskliwi i chcą jak najszybciej zakończyć wizytę, bo wiedzą, że czeka na nich jeszcze mnóstwo innych pacjentów.
Dlatego coraz popularniejsza w Polsce staje się prywatna opieka medyczna. Zazwyczaj pracodawca oferuje pracownikowi pakiety medyczne do wyboru. Czasem pracodawca w pełni pokrywa prywatne ubezpieczenie, a czasem pracownik musi pokryć jakąś jego część. Zazwyczaj nie jest to duża kwota. Ja zawsze byłam zadowolona z tego rozwiązania. Prywatna opieka medyczna znacznie różni się od publicznej. Publiczne wizyty lekarskie kojarzą mi się ze starymi budynkami, zatłoczonymi poczekalniami z plastikowymi krzesełkami, gburowatymi recepcjonistkami oraz zestresowanymi, przepracowanymi lekarzami.
Prywatne placówki są nowoczesne, mają eleganckie wnętrza, lekarze i lekarki też wydają się sympatyczniejsi i bardziej cierpliwi. Żeby umówić się na wizytę w publicznej placówce często musisz dzwonić wcześnie rano i czekać bardzo długo na połączenie, a jak już się dodzwonisz, to okazuje się, że lekarz może Cię przyjąć najwcześniej za tydzień. Kiedy miałam prywatny pakiet medyczny, mogłam zapisywać się na wizyty do specjalistów przez aplikację mobilną. Mogłam też skorzystać z teleporady, a nawet chatu, chociaż chatu nie polecam, jeśli masz pilną sprawę.
Na szczęście nigdy nie musiałam zapisywać się na jakiś poważniejszy zabieg lub operację, ale wiem, że czas oczekiwania na poważne operacje w ramach NFZ może wynosić nawet kilka lat! Czasami więc pacjent nie ma wyjścia i woli wybrać się do prywatnej kliniki.
I to już wszystko, co przygotowałam na dziś. Temat opieki zdrowotnej w Polsce może być czasem skomplikowany i na pewno nie opowiedziałam dziś o wszystkim. Jeśli więc masz jakieś bardziej szczegółowe pytania, to zapraszam Cię do napisania komentarza na stronie swojskijezykpolski.com, na Facebooku, Instagramie albo YouTubie. Odpiszę na każdy komentarz. Tymczasem życzę Ci wszystkiego dobrego, w szczególności dużo zdrowia i do usłyszenia w następnym odcinku!
O autorce
Agnieszka Podemska
Lektorka języka polskiego jako obcego. Autorka podcastu dla uczących się języka polskiego jako obcego. Polska native speakerka.