dziwne zwyczaje żywieniowe Polaków

Dziwne zwyczaje żywieniowe Polaków

Witam Cię serdecznie w podcaście Swojski Język Polski. Regularne oswajanie się z językiem mówionym pozwoli Ci nauczyć się polskiego w sposób naturalny i automatyczny. Wkrótce sam będziesz mówił płynnie w języku polskim. Miłego słuchania!

  • Dlaczego niektórzy Polacy boją się wyrzucać spleśniały chleb?
  • Jak Polacy zarabiają na zbieraniu grzybów?
  • O jakiej porze roku Polacy lubią jeść mizerię?
  • Czym Polacy polewają pizzę?
  • Jakiego polskiego deseru nie zjem nigdy jako Polka?
  • Jakie przysmaki Polacy kupują na cmentarzu?

Hej! Dzisiaj opowiem Ci o niezwykłych zwyczajach żywieniowych Polaków. Skupię się na tym, co wyróżnia nas na tle innych narodów europejskich. Jak zwykle podam przykłady ze swojego życia i z moich własnych doświadczeń kulinarnych w Polsce i innych krajach Europy. Pamiętaj, że darmową transkrypcję tego odcinka znajdziesz na stronie swojskijezykpolski.com. Link do strony będzie w opisie odcinka.

Chleb jest święty

Zacznę od tego, że w Polsce jemy bardzo dużo chleba. Kanapki z serem lub szynką to typowe śniadanie i kolacja przeciętnego Polaka. Kromki chleba smarujemy masłem lub margaryną, na to najczęściej kładziemy sałatę, potem szynkę lub ser, a na to plasterki pomidora albo świeżego ogórka.

Ja osobiście staram się w tym roku jeść mniej chleba, żeby urozmaicić bardziej swoją dietę, ale jest to dla mnie trudne, bo jako Polka jestem przyzwyczajona do jedzenia kanapek. 

Polski chleb jest też moim skromnym zdaniem lepszy niż w innych krajach europejskich. Polacy, którzy mieszkają w Europie Zachodniej często tęsknią za pieczywem, które kupowali w Polsce. Nasze pieczywo z piekarni jest zawsze świeże, pachnące i chrupiące. Jednym słowem przepyszne. Za granicą zawsze ciężko mi znaleźć coś, co nie jest tak zwanym gnieciuchem. W Polsce gnieciuchem nazywamy pieczywo, które jest niesmaczne, zawiera dużo chemii i ma gumową konsystencję. 

Jako ciekawostkę dodam też, że część Polaków, zwłaszcza tych ze starszego pokolenia, uważa chleb za coś świętego. Wiąże się to z wychowaniem religijnym, według którego Jezus rozmnażał chleb, aby nakarmić ludzi wokół siebie. Według Biblii chleb był więc darem od Boga.

Pamiętam, gdy kiedyś jako dziecko wróciłam ze sklepu i położyłam na chwilę torbę z chlebem na podłodze, żeby zdjąć buty. Moja starsza krewna, która akurat była w odwiedzinach zwróciła mi uwagę, że chleba nigdy nie należy kłaść na ziemi.

Niestety to traktowanie pieczywa jako świętości ma czasem negatywne skutki. Starsze osoby, które uważają, że wyrzucanie chleba do śmieci jest grzechem, postanawiają karmić tym starym, a czasami nawet spleśniałym chlebem ptaki. O tym, czemu chleb jest szkodliwy dla ptaków nagrałam kiedyś osobny odcinek podcastu. Dodam do niego link w transkrypcji odcinka na swojskijezykpolski.com.

Co do warzyw na chlebie, to jestem ciekawa, czy również kładziesz pomidora lub ogórka na swojej kanapce? I nie mówię tu o takiej kanapce złożonej z górnej i dolnej kromki chleba, czyli takim burgerze. Mówię o polskiej kanapce, czyli jednej kromce chleba, na którą kładziemy ser, szynkę lub jakąś pastę kanapkową, a na to plasterki ulubionego warzywa.

Pytam o to, bo kiedy mieszkałam przez dwa miesiące w Belgii, to byłam jedyną osobą w towarzystwie, która jadła warzywa na chlebie. Inni jedli np. kromkę chleba z serem, ale bez warzyw. Dla mnie taka kanapka byłaby za sucha, koniecznie potrzebuję do tego jakiegoś warzywa.

Z kolei gdy pracowałam na Majorce, to osoby wokół mnie polewały chleb oliwą i tylko wcierały połówkę pomidora w kromkę chleba, a resztę pomidora wyrzucały. Ja uważam to za marnotrawienie pysznego pomidorka.

Zupy

Oprócz kanapek, Polacy jedzą też dużo zup. Z mojego doświadczenia wynika, że w innych krajach popularne są głównie zupy krem, np. z pomidorów, czy brokułów. Polska ma za to bogactwo wielu innych, bardziej sycących zup. Polecam Ci na przykład treściwy krupnik, albo zupę ogórkową, jeśli lubisz bardziej kwaśne potrawy.

Krupnik to zupa na bazie różnych warzyw z dodatkiem kaszy. Jest to bardzo dobra, sycąca zupa na zimę. Zupa ogórkowa, jak sama nazwa wskazuje, to zupa z ogórków kiszonych. Jest również bardzo dobra, o ile zadbamy o to, żeby nie była zbyt kwaśna. Lepiej więc nie robić tego błędu, który kiedyś popełniłam, wlewając oprócz samych ogórków cały sok z ogórków do zupy. 

Grzyby

Myślę, że osoby spoza Polski mogą nie znać polskiego zwyczaju zbierania grzybów. W Polsce wiele osób, zwłaszcza ze starszego pokolenia zna się bardzo dobrze na grzybach i bez problemu odróżnia grzyby jadalne od niejadalnych. Niektórzy ze zbierania grzybów robią biznes i wczesną jesienią, kiedy zaczyna się sezon na grzyby, sprzedają znalezione okazy przy drogach leśnych.

Popularne w Polsce i bardzo smaczne są na przykład pieprzniki jadalne, znane wszystkim Polakom pod bardziej swojską nazwą kurki. Ja sama bardzo lubię kurki w śmietanie jako dodatek do wielu dań.

Oprócz tego popularne grzyby w Polsce to borowiki, podgrzybki, maślaki, czy rydze. Z tego co wiem, to w wielu krajach europejskich nie ma zwyczaju zbierania grzybów. Co więcej, według portalu rp.pl, niektóre kraje wprowadziły limit zbierania grzybów do 2 kilogramów dziennie. Z kolei w Holandii zbieranie grzybów jest całkowicie nielegalne. Jeśli jesteś z Holandii, to napisz proszę w komentarzu pod transkrypcją tego odcinka, czy to prawda. 

A teraz podam anegdotę z mojego życia. Pamiętam kiedy dawno temu byłam u znajomej pod Londynem i chciałam wybrać się na targ warzyw i owoców. Koleżanka poprosiła mnie, żebym kupiła pieczarki. Kiedy zaczęłam się głośno zastanawiać jak są pieczarki po angielsku, to koleżanka się zaśmiała i powiedziała, żebym po prostu poprosiła o mushrooms, czyli grzyby. Ale jak to, zdziwiłam się, przecież wtedy będą się pytać o jakie grzyby mi chodzi. Koleżanka uspokoiła mnie jednak, że w Anglii grzyby to pieczarki, a inne rodzaje grzybów nie są zbyt popularne. Rzeczywiście, kiedy poszłam na ten targ i poprosiłam o grzyby, to sprzedawczyni bez mrugnięcia okiem podała mi pieczarki. Z tego co pamiętam, to były one nawet podpisane jako mushrooms, czyli grzyby.

W Polsce w supermarketach też najbardziej popularne są pieczarki, ale jak już idziesz na targ i poprosisz o grzyby, to to trochę tak jak pójść do piekarni i poprosić o chleb, bez podania konkretnego rodzaju chleba – żytniego, razowego, orkiszowego, i tak dalej.

Ziemniaki

Oprócz chleba, zup i grzybów jemy też oczywiście dużo ziemniaków. Ja sama uwielbiam ziemniaki pod każdą postacią. Co ciekawe, kiedy Polacy komponują obiad, to ziemniaki nie są traktowane w nim jako warzywo. Oznacza to, że oprócz ziemniaków do obiadu podajemy zawsze inne warzywa, np. w formie sałatki. Kiedy moja mama była w Szwajcarii i do obiadu złożonego z mięsa i ziemniaków potrzebowała dodać inne warzywa, to Szwajcarzy byli zdziwieni, bo przecież ziemniaki to też warzywo. Dla Polaka ziemniaki to taki zamiennik ryżu, kaszy, czy makaronu. 

Surówki

Dlatego w Polsce tak popularne są również różne surówki, czyli sałatki z surowych warzyw. Przygotowując się do tego odcinka wyszukiwałam w Internecie komentarze i opinie obcokrajowców na temat polskiego jedzenia. Zaskoczył mnie komentarz osoby, która napisała, że w życiu nie zjadłaby plasterków świeżego ogórka ze śmietaną. Jest to popularna surówka w Polsce, o śmiesznej nazwie mizeria. Osoba, która była zdegustowana połączeniem ogórka ze śmietaną najwyraźniej nigdy nie skosztowała polskiej mizerii. Ja sama uwielbiam mizerię. Jest to surówka popularna zwłaszcza latem, bo jest podawana na zimno. Plasterki świeżego ogórka, zimna śmietana lub jogurt naturalny, świeży koperek, pieprz i sól – pycha! Uwielbiam naszą polską mizerię. Smakuje wybornie w połączeniu z młodymi ziemniaczkami. Na samą myśl o polskiej mizerii cieknie mi ślinka.

Co ciekawe, w Internecie czytałam też wiele komentarzy, które pokazywały stereotypowe postrzeganie Polaka, który codziennie wcina mięso, a je mało warzyw. Moim zdaniem jest to nieprawda. Polski obiad jest niekompletny, jeśli nie ma w nim kilku rodzajów warzyw.

To właśnie za granicą często miałam problemy z dostarczeniem sobie odpowiedniej dawki warzyw, bo w innych krajach europejskich, które odwiedziłam, surówki czy zupy nie były tak powszechnie dostępne jak w Polsce. W innych krajach europejskich dodatek warzywny do obiadu to zwykle smętne listki rukoli polane sosem z octem, oraz ewentualnie kilka pomidorków koktajlowych.

W Polsce mamy za to do wyboru buraczki podawane na zimno lub na ciepło, wspomnianą mizerię, gotowaną marchewkę z groszkiem, surówkę z białej kapusty, surówkę z pora, surówkę z kapusty pekińskiej, surówkę z marchewki i jabłka, i wiele, wiele innych smacznych i zdrowych surówek i sałatek warzywno-owocowych.

Pizza z ketchupem

To, co często szokuje obcokrajowców, to polski zwyczaj polewania pizzy ketchupem. Ja przez długi czas myślałam, że jest to zwyczaj popularny w innych krajach i dopiero niedawno dowiedziałam się, że za granicą jest to uznawane za dziwne, czy nawet obrzydliwe. 

Kogel mogel

Dla mnie obrzydliwy jest inny polski przysmak o nazwie kogel mogel. Jest to deser z surowych żółtek jaj utartych z cukrem. Sama nigdy tego nie jadłam, bo jakoś nie mogę się przekonać do surowych jajek, zwłaszcza, że mogą zawierać salmonellę. Zresztą kogel mogel nie jest już chyba tak popularny jak kiedyś, kiedy w Polsce w sklepach nie było takiego wyboru innych słodyczy i deserów jak dzisiaj.

Kiszone warzywa

Jeśli mówimy o polskim jedzeniu, które budzi kontrowersje wśród obcokrajowców, to warto też wspomnieć o kiszonkach, czyli kiszonych, poddanych procesowi fermentacji warzywach, wśród których najpopularniejsze w Polsce są wspomniane już kiszone ogórki, a także kiszona kapusta. Uwielbiam kiszone ogórki i kiszoną kapustę i chętnie je jem, bo są bardzo zdrowe. Można je jeść jako zdrową przekąskę, świetnie pasują też jako dodatek warzywny do wielu potraw. 

Kefir dla zdrowia każdego Polaka

Fermentacji można poddać też mleko, a popularnym napojem z mleka fermentowanego jest w Polsce kefir. Kefir jest naturalnym probiotykiem, wspiera właściwą mikroflorę organizmu oraz nasz układ trawienny. Kefir ma gęstą konsystencję i lekko kwaskowy smak. Najlepiej smakuje schłodzony. Jestem ciekawa, czy w Twoim kraju można również kupić kefir w każdym supermarkecie. Daj znać w komentarzu.

Kompot owocowy

Drugim napojem kojarzącym mi się z moim krajem jest kompot, czyli napój z gotowanych owoców. Popularny jest kompot truskawkowy, agrestowy lub rabarbarowy. Pamiętam, że w szkole często do obiadu serwowano na stołówce pyszny kompot z truskawek. W polskich sklepach można też kupić mrożone mieszanki owoców przeznaczone specjalnie na kompot. Można też zrobić kompot z suszonych owoców.

Pańska skórka i inne przysmaki na cmentarzu

Czy wiesz, że w Polsce możesz się najeść nawet na cmentarzu? Spokojnie, nie chodzi o jedzenie zmarłych. Otóż 1. listopada, w dniu Wszystkich Świętych, na polskich cmentarzach sprzedawane są różne przysmaki charakterystyczne dla odpowiednich regionów Polski. Np. w stolicy Polski, czyli w Warszawie, w której mieszkam co roku mogę skosztować przysmaku o jakże wdzięcznej nazwie pańska skórka.

Pańska skórka to rodzaj cukierka, zazwyczaj koloru biało-różowego. Osobiście jadłam go tylko raz i, o ile dobrze pamiętam, nie bardzo mi smakował. Był twardy i bez smaku, a właściwie to smakował jak sam cukier.

O wiele lepiej wspominam obwarzanki, które rodzice kupowali mi, gdy byłam dzieckiem i spędzałam dzień Wszystkich Świętych w Toruniu. Nigdy nie próbowałam za to przysmaku sprzedawanego na cmentarzach w Krakowie, ale chciałabym kiedyś spróbować, bo nosi uroczą nazwę trupi miodek.

Obiad w Polsce zjesz o każdej porze

Na końcu dodam jeszcze, że tradycyjnie w Polsce jemy obiad wcześniej niż w innych krajach europejskich. Np. ja jem obiad około 14:00, czasem nawet o 13:00. W innych krajach tak wczesny posiłek byłby potraktowany jako lunch, a obiad spożywany jest później, np. o 19:00, a w Hiszpanii ze względu na gorący klimat nawet po 21:00. Dla mnie logiczne jest, że główny posiłek jem w środku dnia, między sycącym śniadaniem rano, a lekką kolacją wieczorem. Nie wyobrażam sobie czekać do wieczora na główny posiłek.

Kiedy byłam kilka lat temu w Szwajcarii, przeżyłam niemały szok kulturowy. Wszystkie restauracje były zamknięte między 14:00 a 18:00, czyli w godzinach, w których w Polsce w restauracjach są największe tłumy.

W Polsce restauracje zaczynają serwować obiady już od godziny 12:00 i są otwarte do wieczora. Zawsze możesz więc liczyć na ciepły posiłek. W Szwajcarii w porze największego głodu mogłam się zadowolić jedynie deserem albo ciepłym napojem.

I to już koniec mojej listy dziwnych zwyczajów żywieniowych Polaków. Poćwicz pisanie po polsku i napisz w komentarzu, który zwyczaj zaskoczył Cię najbardziej. Jak zawsze zapraszam Cię też na moje indywidualne lekcje języka polskiego online. Szczegóły w opisie odcinka oraz na stronie swojskijezykpolski.com. Jeśli ten odcinek podcastu Ci się podobał i chcesz, abym mogła częściej publikować nowe materiały, to rozważ zostanie Patronem lub Patronką podcastu za pośrednictwem strony patronite.pl. Link do mojego profilu będzie w opisie odcinka. 

Podcast Swojski Język Polski znajdziesz na Facebooku, Instagramie i YouTubie. Linki w opisie odcinka.

Trzymaj się ciepło i do usłyszenia!

Podobał Ci się ten odcinek? W podziękowaniu możesz wesprzeć mnie finansowo na Patronite!

Sprawdź cennik lekcji i zapisz się na pierwszą lekcję języka polskiego online ze mną, autorką podcastu.

Polecane odcinki podcastu

Na co zwrócić uwagę przy wynajmie mieszkania w Polsce?

„Leje jak z cebra” i inne polskie idiomy z deszczem i burzą

Polski serial na Netflixie „Wielka Woda”

Młoda polska piosenkarka Sanah

PESEL – co oznacza?

O autorce

Agnieszka Podemska

Lektorka języka polskiego jako obcego. Autorka podcastu dla uczących się języka polskiego jako obcego. Polska native speakerka.

2 thoughts on “Dziwne zwyczaje żywieniowe Polaków

  1. Dla Czechów może być niezwykle jedzenie na cmentarzu, polewanie pizzy keczupem czy zupy podawane na zimno.
    Przeciwnie, co powiedziałaś o grzybach, ziemniakach a kefirze, to u nas identyczne. Bardzo podobne jest to s chlebem (też tęsknimy za naszym chlebem, gdy jesteśmy w innych krajach a nasz jest podobny polskiemu) a też preferujemy więcej warzyw w daniach i kanapce (warzywo nie kładziemy na kanapkę, ale tylko na talerz, ale oczywiście nie wszyscy) a też mamy wiele zup i surówek, które może są czasami i samoistnym posiłkiem. A restauracje oferują obiad od dwunastej czasami nawet jedenastej.
    Ciekawostką jest, że słowo „kompot” w Czechach nie znaczy napoju, ale owoce w puszce.
    Zaskakujące dla mnie były polskie pączki. V Czechach też mamy pączków, jednak tylko marmoladowe i czekoladowe a nie tak pyszne jak polskie. Byłem zdziwiony świetnym smakiem i tym, że jest na tyle rodzajów, że warto mieć lokal usługowy tylko dla pączków. Pączki w Polsce to nie tylko pieczywo, to deser. Kiedykolwiek przechodziłem wokół paczkarni, chciałem spróbować jeszcze raz.

    1. Dziękuję za nowy komentarz, Petr! 🙂 Mała poprawka -> „W Czechach też mamy (kogo/co) PĄCZKI”. Jeśli chodzi o pączki, to ostatnio dowiedziałam się, że słynna amerykańska firma Dunkin’ Donuts dwa razy próbowała wejść na polski rynek i dwa razy się wycofywała, ponieważ zbyt cenimy swoje polskie pączki i nie było chętnych na jedzenie tych charakterystycznych kolorowych pączków z dziurką, które są tak popularne w Stanach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *