Moja kochana Figa

Witam Cię serdecznie w podcaście Swojski Język Polski. Regularne oswajanie się z językiem mówionym pozwoli Ci nauczyć się polskiego w sposób naturalny i automatyczny. Wkrótce sam będziesz mówił płynnie w języku polskim. Miłego słuchania!

Cześć! Bohaterką dzisiejszego odcinka będzie mój pies, a właściwie suczka o imieniu Figa. Figa jest sunią adoptowaną ze schroniska. Do dziś pamiętam ten dzień kiedy razem z moją siostrą przewoziłyśmy Figunię taksówką ze schroniska do mieszkania. Jeszcze tego wtedy nie wiedziałyśmy, ale Figa boi się jazdy samochodem. Pamiętam, że cała trzęsła się ze strachu, ale wtedy myślałyśmy, że to stres związany z nową sytuacją. Natomiast gdy tylko Figa wyskoczyła z samochodu i mogła pobiegać po trawie, wrócił jej dobry humor. 

Jest z nami od ponad półtora roku, a nadal codziennie się nią zachwycamy. Figunia jest bardzo lękliwym pieskiem, jazda samochodem to tylko jedna z wielu rzeczy, których się boi. Niepokoją ją też wszystkie niespodziewane dźwięki, boi się rowerów, hulajnóg, biegających dzieci, a przede wszystkim większych psów. Często na spacerach wyrywa do innych psów i próbuje je odstraszyć szczekaniem. Figa potrzebuje dużo ciepła i miłości oraz zrozumienia i cierpliwości. 

Na szczęście nie mogła lepiej trafić, ponieważ razem z siostrą bardzo się o nią troszczymy. W pierwszych miesiącach po adopcji wykupiłyśmy cykl konsultacji z behawiorystką, która nauczyła nas odczytywać mowę ciała psów oraz pokazała jak zachowywać się na spacerach, aby nie potęgować strachu Figi. Omijamy duże psy, nawet jeśli oznacza to, że musimy nadrobić drogi lub przedzierać się przez krzaki. Chwalimy też Figę, gdy uda jej się przejść spokojnie koło rowerzysty lub innego psa. Co najważniejsze, nie karcimy jej, gdy szczeka lub się wyrywa, gdyż wiemy, że wynika to ze strachu. Akceptujemy jej lęki, bo tylko w ten sposób możemy dać jej wsparcie i zwiększyć poczucie bezpieczeństwa, a także zaufania do nas.

Figa jest naszym pierwszym psem – w dzieciństwie marzyłyśmy o psim towarzyszu, a w dorosłym życiu postanowiłyśmy to marzenie spełnić. Myślę, że to była bardzo dobra decyzja. Oprócz miłości i lojalności, Figa daje nam też motywację do codziennych spacerów, niezależnie od warunków pogodowych, czy naszego humoru. Wprowadza też dyscyplinę i organizację dnia zależne od pór spacerów i posiłków.

Figa to kundelek, a nie rasowy pies. Wyglądem przypomina lisa. Ma śliczną, gęstą rudą sierść, ogon, który przypomina lisią kitę oraz duże, sterczące uszy. Jest średniej wielkości. Gdy brałyśmy ją ze schroniska była bardzo chuda, natomiast z czasem zaokrągliła się i teraz musimy pilnować, żeby nie utuczyć jej za bardzo. 

Fidze zawsze dopisuje apetyt – jak chyba większości psów. Obecnie je mokrą karmę, ale jesteśmy po konsultacji z psim dietetykiem i na początku nowego roku planujemy przestawić ją na zdrowszą i bardziej sycącą dietę BARF. Dieta BARF to w skrócie dieta oparta głównie o surowe mięso, natomiast można psu podawać też jajka, gotowane warzywa oraz różne suplementy. Jest to dieta, która wymaga rozplanowania i najlepiej opracować ją z pomocą doświadczonego dietetyka, by nie zaszkodzić zwierzęciu.

Szkolenie z behawiorystką, czy konsultacje dietetyczne to nie jedyne wydatki związane z posiadaniem czworonożnego przyjaciela. Jeśli planujesz posiadanie psa, pamiętaj, że zawsze musisz liczyć się z tym, że wydasz sporo pieniędzy na wizyty u weterynarza. Gdy my brałyśmy Figę ze schroniska nie miała zdiagnozowanych żadnych dolegliwości, oprócz pasożytów, które niestety są częstym problemem zwierząt schroniskowych. Natomiast obecnie chodzimy z Figą regularnie do kliniki weterynaryjnej. Figa czasem podjada coś na dworze, a potem ma biegunki, co czasem kończy się kroplówką i kuracją antybiotykową. Oprócz takich wizyt doraźnych, chodzimy też na badania USG, a ostatnio Figa miała zabieg stomatologiczny, który kosztował ponad osiemset (800) złotych! Dlatego uważam, że zwierzęta domowe powinny być wyłącznie pod opieką odpowiedzialnych właścicieli, którzy zadbają o zdrowie i dobre samopoczucie psa nie patrząc na koszty.

Ja nie żałuję ani jednej wydanej złotówki na jedzenie, zabawki, czy leczenie Figi. Psy to cudowne zwierzęta, które potrafią się z nami świetnie porozumiewać, jeśli tylko zechcemy ich słuchać. 

A Ty? Czy masz psa? A może kota? Królika? A może inne zwierzątko domowe? Jak zwykle zachęcam Cię do zostawieniu komentarza na Facebooku lub Instagramie, do których linki znajdziesz w opisie odcinka. Zajrzyj też na stronę swojskijezykpolski.com/transkrypcje, aby przeczytać transkrypcję dzisiejszego odcinka. To wszystko na dziś. Trzymaj się ciepło i do usłyszenia!

O autorce

Agnieszka Podemska

Lektorka języka angielskiego oraz języka polskiego jako obcego. Autorka podcastu dla uczących się języka polskiego jako obcego. Polska native speakerka.

One thought on “Moja kochana Figa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *