Witam Cię serdecznie w podcaście Swojski Język Polski. Regularne oswajanie się z językiem mówionym pozwoli Ci nauczyć się polskiego w sposób naturalny i automatyczny. Wkrótce sam będziesz mówił płynnie w języku polskim. Miłego słuchania!
Hej! Od czasu do czasu pytam słuchaczy oraz Patronów podcastu o to, jakie nowe tematy podcastu byłyby dla Was interesujące. Coraz częściej wspominacie o polskim malarstwie, a kilka razy wymieniliście konkretną artystkę, mianowicie polską malarkę Olgę Boznańską.
Olga Boznańska Patronką 2025 roku
Co ciekawe, polski sejm ustanowił Olgę Boznańską jedną z patronek roku 2025. Jak możemy przeczytać we wstępie uchwały sejmowej:
“W 2025 roku przypada 160. rocznica urodzin oraz 85. rocznica śmierci Olgi Boznańskiej – jednej z najważniejszych postaci polskiego świata artystycznego przełomu XIX i XX wieku, najbardziej znanej polskiej artystki tego okresu. Obrazy Olgi Boznańskiej należą do najważniejszych dzieł polskiego malarstwa modernistycznego i kanonu historii sztuki, a jej kariera stanowi przykład jednego z najwybitniejszych polskich sukcesów artystycznych na arenie międzynarodowej. “
Postanowiłam więc przygotować odcinek podcastu właśnie o Oldze Boznańskiej.
Zanim zaczniemy przypomnę, że transkrypcję odcinka znajdziesz na stronie swojskijezykpolski.com w zakładce Wszystkie odcinki.
Zapraszam Cię też na moje indywidualne lekcje języka polskiego online.
Przejdźmy już do tematu odcinka. Na wstępie wyznam, że nie jestem wielką koneserką, czyli znawczynią malarstwa. Między innymi dlatego postanowiłam skupić się na jednej konkretnej malarce, zamiast omawiać malarstwo polskie poszczególnych epok historycznych. Uważam też, że większą wartość można wynieść właśnie skupiając się na jednej konkretnej postaci lub jednym nurcie malarskim.
Nawiasem mówiąc, takie samo podejście mam do zwiedzania galerii sztuki. Nie lubię godzinami chodzić po galeriach sztuki i zaliczać wszystkich sal i obrazów. Kiedyś na wycieczce klasowej w Londynie właśnie w ten sposób zwiedzaliśmy Galerię Narodową i pamiętam z tego zwiedzania głównie znużenie i upragniony odpoczynek na ławce.
Potem miałam okazję odwiedzić Londyn kolejny raz, tym razem z moją siostrą i wybrałyśmy się na oprowadzanie z przewodnikiem po galerii sztuki nowoczesnej. Tym razem całe zwiedzanie galerii polegało na tym, że w ciągu jakiejś godziny lub półtorej obejrzeliśmy dosłownie góra 4, czy 5 obrazów lub instalacji. O wiele lepiej wspominam to zwiedzanie, bo usłyszałyśmy historię każdego dzieła, co pozwoliło nam bardziej docenić jego niepowtarzalność.
Opowiem Ci dzisiaj nie tylko o sztuce Olgi Boznańskiej, ale także o jej życiu prywatnym. Dzięki temu na dłużej zapadnie Ci w pamięć. Solidnie przygotowałam się do tego odcinka, więc mam nadzieję, że dowiesz się dzisiaj czegoś nowego. Zaznaczę jednak, że jeśli jesteś już zagorzałym miłośnikiem lub zagorzałą miłośniczką Olgi Boznańskiej, to pewnie ten odcinek nie będzie dla Ciebie zbyt odkrywczy.
Przyznam, że bardzo podobało mi się przygotowanie tego odcinka, ponieważ sama w tym czasie poznałam lepiej tę artystkę. Aby ten odcinek był jak najpełniejszy:
- przeczytałam najnowszą biografię Olgi Boznańskiej (Non Finito, Angeliki Kuźniak),
- wysłuchałam kilka wyczerpujących wykładów na temat jej twórczości oraz życia osobistego,
- a także obejrzałam wirtualną wystawę jej obrazów.
Do wszystkich materiałów, z których korzystałam podlinkuję w transkrypcji odcinka na swojskijezykpolski.com.
Kim była Olga Boznańska?
A więc, zaczynajmy. Olga Boznańska była wybitną polską malarką i jedną z najważniejszych przedstawicielek modernizmu. Urodziła się w 1865 roku w Krakowie, a zmarła 75 lat później, w 1940 roku w Paryżu.
Kim byli rodzice Olgi Boznańskiej?
Kim byli rodzice Olgi Boznańskiej? Jej matką była Francuzka, z zawodu nauczycielka, a ojciec Polak był inżynierem. Boznańska pochodziła z rodziny kulturalnej, wykształconej.
Gdzie Olga Boznańska uczyła się malarstwa?
W młodości Olga uczyła się rysunku, a jej młodsza siostra Izabela gry na fortepianie. Olga Boznańska brała lekcje u krakowskich artystów, a gdy podrosła uczęszczała również na tak zwane Wyższe Kursy dla Kobiet w Krakowie. Niestety w jej czasach kobiety nie mogły studiować na ASP, czyli Akademii Sztuk Pięknych.
Co ciekawe, za życia Boznańskiej rektorem ASP w Krakowie był słynny polski malarz Jan Matejko. Dodatkowo, kiedy Boznańska uzyska już status wybitnej malarki, władze ASP zaproponują jej stanowisko profesora na ich uczelni. Boznańska tę propozycję odrzuci.
W 1886 roku Boznańska wyjechała do Monachium, aby tam kontynuować naukę. W Monachium również nie miała wstępu na ASP, więc uczyła się na prywatnych kursach malarstwa.
Podczas swojej nauki Boznańska była utrzymywana finansowo przez ojca, który był właścicielem kamienicy w Krakowie. Boznańska chciała uczyć się w Paryżu, ale jej ojciec nie wyraził na to zgody, gdyż uważał to miasto za upadłe moralnie (Non Finito str. 69). W końcu jednak Boznańska po osiągnięciu rozpoznawalności jako malarka i tak przeprowadziła się do Paryża.
Twórczość Olgi Boznańskiej
A jak można opisać twórczość Boznańskiej? Ja osobiście z nurtów malarskich zdecydowanie preferuję realizm i hiperrealizm. Natomiast artystka, o której dzisiaj opowiadam nie czuła przynależności do żadnego konkretnego nurtu.
Najczęściej jej obrazy porównywano do dzieł impresjonistów, ale Boznańska nie chciała być zaszufladkowana jako przedstawicielka impresjonizmu.
Postaram się przybliżyć Ci teraz jej twórczość, chociaż na pewno moje słowa nie wystarczą, aby dobrze zwizualizować sobie jej dzieła.
Po wysłuchaniu tego odcinka zachęcam Cię więc do obejrzenia wirtualnej wystawy obrazów Boznańskiej, do której link znajdziesz w transkrypcji odcinka (tutaj). Jest to bardzo ciekawe oprowadzenie po wystawie przez kuratorkę Warszawskiego Muzeum Narodowego.
Jeśli wolisz zobaczyć obrazy Boznańskiej na żywo, to możesz odwiedzić właśnie Muzeum Narodowe w Warszawie lub Muzeum Narodowe w Krakowie. Wiele dzieł naszej polskiej artystki znajduje się też w Musée d’Orsay w Paryżu.
Olga Boznańska malowała głównie portrety i z nich jest najbardziej znana.
Zdarzało jej się jednak namalować też martwą naturę lub wnętrza pomieszczeń, najczęściej własnych pracowni.
Malowała głównie farbami olejnymi na tekturze, a nie na płótnie. Nie zależało jej na trwalszym materiale, ponieważ – jak mawiała – nie chciała, żeby jej obrazy ją przeżyły (Non Finito str. 110). Nie stosowała werniksu, czyli substancji ochronnej pokrywającej malowane powierzchnie.
Portrety zaczynała od oczu, chciała dobrze oddać osobowość swoich modeli. Bardzo długo malowała jeden portret. Jak powiedziała żartobliwie o Boznańskiej inna polska malarka, Zofia Stryjeńska:
„Malowała powoli, z przejęciem, a portrety robiła wprost latami. Model się zestarzał, wyłysiał, ożenił, okocił, schudł, a ona jeszcze odnajdywała nowe finezje kolorystyczne, musiał pozować, chciał czy nie chciał, chyba że umarł.”
Obrazy Boznańskiej często odbierane są jako smutne i melancholijne. Niektórzy zarzucali jej monotonię, użycie zbyt wielu szarości i stonowanych odcieni, a za mało bardziej intensywnych kolorów.
Polscy malarze na początku nie doceniali Boznańskiej. Pisarz i malarz Edward Raczyński skomentował organizację światowej wystawy w Paryżu słowami:
„Obrazów zupełnie złych tam nie będzie (chyba żeby Boznańskiej Matkę z dzieckiem wystawili)”. (źródło: https://www.miesiecznik.krakow.pl/teksty-z-miesiecznika/malarka-ktora-nie-dala-sie-stlamsic/, pisownia oryginalna).
Mowa tutaj o obrazie Boznańskiej zatytułowanym Matka z dzieckiem. Co ciekawe Raczyński zmienił potem zdanie o Boznańskiej i poprosił ją o namalowanie portretu swojej rodziny. (Non Finito, str. 81).
Inny polski malarz Jacek Malczewski skrytykował Boznańską jeszcze bardziej dosadnie. Według niego twórczość Boznańskiej „to zakopcone sadzą malarstwo. Brak w nim rysunku, brak kośćca, to same łatki kolorowe”.
Olga Boznańska została doceniona w 1894 roku kiedy namalowała portret niemieckiego malarza, Pawła Nauena. Otrzymała za niego złoty medal w Wiedniu z rąk arcyksięcia Karola Ludwika. Co ciekawe, Boznańska wysłała ten obraz do Muzeum Narodowego w Krakowie, gdzie znajduje się do dziś.
Z czasem inne prace Boznańskiej również zaczęły zdobywać nagrody, a muzea chętnie przyjmowały je na wystawy.
Coraz więcej osób zaczęło zgłaszać się do Olgi Boznańskiej po swój portret. Artystka sportretowała m. in. znanego polskiego pisarza Henryka Sienkiewicza.
W swoim życiu namalowała też około trzydziestu autoportretów (Non Finito, str.191).
Dziewczynka z chryzantemami Olgi Boznańskiej
Jeden z najbardziej znanych obrazów Boznańskiej nosi tytuł Dziewczynka z chryzantemami. Przedstawia dziewczynkę w rudobrązowych włosach z jasnymi chryzantemami w dłoniach. Dziewczynka ubrana jest w ciemnoszarą suknię.
Wydaje się patrzeć prosto na odbiorcę dzieła. Ma okrągłe, ciemne oczy. Badania wykazały, że do namalowania tego obrazu Boznańska użyła aż jedenastu czystych pigmentów. Jak wyjaśnia autorka biografii Boznańskiej, Angelika Kuźniak:
“Sama źrenica to siedem pigmentów: żelazowy, czerń kostna, błękit kobaltowy, farba żółta chromowa, cynober, biel cynkowa i biel ołowiowa”. (Non Finito str. 85).
Boznańska fascynowała się Japonią, jak wiele artystów z drugiej połowy XIX wieku. Dostępne są fotografie Boznańskiej w kimono, z charakterystyczną parasolką w ręce. Dzięki jej fascynacji, powstały takie obrazy jak Japonka oraz Kobieta z japońską parasolką.
Dlaczego twórczość Boznańskiej porównywano do obrazów impresjonistów?
Dlaczego twórczość Boznańskiej porównywano do obrazów impresjonistów? Tak jak impresjoniści, polska malarka nie kopiowała wiernie świata. Często obiekty przedstawione na jej obrazach można rozpoznać jedynie po samych konturach. Jako kompletna laiczka mogę powiedzieć, że jej obrazy przypominają mi trochę rozmazane fotografie.
Ciekawym przykładem jest np. obraz zatytułowany Imieniny babuni. Na pierwszym planie pokazuje on dziewczynkę trzymającą bukiecik kwiatów. Tytułowa babunia namalowana jest w tle, jej postać jest nieostra, jakby rozmazana. Znawcy malarstwa mówią, że Boznańską charakteryzowały delikatne pociągnięcia pędzla. Szczerze mówiąc dla mnie jej obrazy są odrealnione, wydają się niedokończone, rozmyte.
Jednak autorka biografii Boznańskiej przypomina, że “mózg potrafi dokończyć dzieło. Dopowiedzieć to, czego ludzkie oko nie widzi. Obraz oglądany z bliska jest abstrakcją. Trzeba więc podejść do obrazu, żeby “posmakować.” I oddalić się, aby ocenić”. (Non Finito, str. 41).
Biografka twierdzi również, że obrazy Boznańskiej są za dobrze malowane, aby doceniła ją publiczność niewykształcona artystycznie.
Część obrazów Boznańskiej jest dla mnie także zbyt ponura i ascetyczna. Natomiast podoba mi się jej obraz zatytułowany Kwiaciarki. Być może dlatego, że dużo się na nim dzieje, zwłaszcza w porównaniu z resztą jej obrazów.
Przedstawia trzy dziewczynki robiące bukieciki z kwiatów leżących na stole. Obraz łączy różne odcienie zieleni, żółci i czerwieni. Boznańską doceniano właśnie za wyczucie i harmonię kolorów. Co ciekawe, w tle obrazu Kwiaciarki widoczny jest pejzaż za oknem.
O malowaniu pejzaży Boznańska mówiła tak:
„[…] pejzaż jest strasznie trudny. Krajobrazu nie można posadzić na kanapie i kazać mu przychodzić kilkanaście razy do pracowni […]”.
No właśnie, Boznańska słynęła z tego, że jej modele musieli pozować wiele godzin w pracowni, jeśli chcieli, aby artystka namalowała ich portret.
Nie zawsze pozującym udało się ukryć zmęczenie, zwłaszcza tym młodszym. Portret chłopca w gimnazjalnym mundurku ukazuje postać młodzieńca, na którego twarzy maluje się znużenie.
Dodatkowo, kobiety były czasami proszone o zmycie makijażu przed pozowaniem.
Jak mówiła Boznańska:
“Czasami bywa interesująca twarz kobieca, ale cóż, przychodzi pozować tak nasmarowana, że muszę prosić o umycie się, bo powiadam, jak ja mam malować panią, pani się już sama namalowała…”
Dla Boznańskiej liczyło się wierne oddanie wyglądu i osobowości portretowanych. Według niej:
„Typ, czy rasa zawiera w sobie charakter i to jest właściwe piękno. W tym siedzi dusza myśląca, pracująca, cierpiąca, znużona lub umęczona. Nie wolno niczego zmieniać z takich rysów. Zresztą ja nie potrafię poprawiać przyrody – maluję co widzę…”.
Boznańska lubiła ciekawe twarze, niekoniecznie klasycznie piękne. Jak mówili krytycy: “Boznańska nie maluje oczu, tylko spojrzenie, nie maluje ust, ale uśmiech lub łkanie, jakie je wykrzywia, skurcz okrucieństwa lub wyraz twarzy naiwnej i szczerej”.
Mimo że nie gustuję w portretach, to na pewno podziwiam zdolność Boznańskiej do malowania twarzy i dłoni. A tak mówiła sama Boznańska o malowaniu rąk:
“Portret bez ręki to pojęcie fotograficzne. Cóż to za rozkosz malować rękę, zwłaszcza gdy jest piękna, sucha, żylasta, o długich palcach. Każda ręka ma swój wyraz, swój temperament i charakter. Jest ona dopełnieniem psychologicznym twarzy.”
Z prac Olgi Boznańskiej najbardziej podobają mi się wnętrza jej pracowni, zarówno w Krakowie, jak i Paryżu. Lubię też jej obrazy kwiatów, np. obraz zatytułowany Maki w szklanym wazonie lub obraz przedstawiający nasturcje. Na ścianie w swoim mieszkaniu mogłabym też powiesić obraz Boznańskiej przedstawiający śpiącego psa.
Co ciekawe, badania podczerwienią obrazów Boznańskiej wykazały, że artystka nie tworzyła szkicu swoich dzieł węglem lub czarną farbą, tylko od razu malowała je kolorowymi farbami. (Non Finito, str. 65).
Życie prywatne Olgi Boznańskiej
A co wiemy o życiu prywatnym Olgi Boznańskiej? Wiemy, że Boznańska była towarzyska, co na pewno ułatwiała jej znajomość kilku języków obcych. Mówiła po francusku, niemiecku i angielsku.
Znajomi Olgi Boznańskiej
W swojej pracowni często przyjmowała gości. Artystkę odwiedzały takie znakomitości, jak malarka Zofia Stryjeńska, malarz Wojciech Kossak, czy pianista Artur Rubinstein.
W pracowni Olgi Boznańskiej
Po przeczytaniu jej biografii odnoszę wrażenie, że Boznańska była straszną bałaganiarą i nie przywiązywała dużej wagi do utrzymywania czystości. Jej pracownia była ciemna i zagracona. Jeden ze znajomych wyznał, że “nigdy nie widział tak podle utrzymanych pędzli jak u niej”. (Non Finito, str. 109).
Świadkowie przyznawali, że w cukiernicy Boznańska miała mrówki. Banknoty upychała po kątach pracowni, a potem nie mogła ich znaleźć.
Miała czarnego pieska ratlerka o imieniu Boby. Po śmierci pieska kazała go wypchać i nadal trzymała go w pracowni.
Tak jak poetka Wisława Szymborska, o której mówiłam w jednym w z poprzednich odcinków podcastu, Boznańska była nałogową palaczką. Paliła około trzydziestu papierosów dziennie (Non Finito, str. 14).
Wierzenia i wartości Olgi Boznańskiej
Podobno Boznańska wierzyła w reinkarnację. Osobom, które nie miały wspomnień z poprzedniego życia, mówiła, że są zapewne nowo narodzone i jest to po prostu ich pierwsze wcielenie (Non Finito, str. 114).
Polska malarka kochała zwierzęta i starała się walczyć o ich prawa. W jej sąsiedztwie odbywały się testy na zwierzętach. Lekarza, który je przeprowadzał Boznańska zgłaszała na policję oraz do Towarzystwa Ochrony Zwierząt.
W pracowni malarka oprócz swoim pieskiem opiekowała się także kanarkami oraz myszkami.
Życie uczuciowe Olgi Boznańskiej
A jak wyglądało życie uczuciowe Olgi Boznańskiej? Przez pewien czas była zaręczona z malarzem i architektem Józefem Czajkowskim. Poznali się, gdy ona miała 26 lat, a on lat 19. Jednak Czajkowski zerwał z nią w liście w 1900 roku. Olga miała wtedy 35 lat.
Wypowiedzi Boznańskiej wskazują na to, że była przeciwna małżeństwu oraz ciąży. Jak mówiła: “z bliska to wszystko przedstawia się przerażająco. Poświęcenie jednej egzystencji dla wyprodukowania drugiej. To kobieta, nie mężczyzna, czuwa przy dziecku po nocach, które ją powoli miażdżą. Jak pracować twórczo, gdy ma się głowę obolałą od bezsenności?”
Kłopoty finansowe Olgi Boznańskiej
Mimo tego, że twórczość Boznańskiej została doceniona jeszcze za jej życia, artystka nigdy się nie wzbogaciła. Ojciec wspierał ją finansowo aż do swojej śmierci. Jak pisał do córki w liście:
“ […] pochwały, jakie odbierasz, są dobre, ale z tymi można umrzeć z głodu”. (Non Finito, str.148).
Artystka nie miała głowy do interesów. Na przykład pewnego razu sprzedała trzy obrazy i dorzuciła za darmo czwarty, którego wartość przewyższała sumę otrzymaną za sprzedane dzieła.
Tak o zarobkach siostry pisała w liście Iza Boznańska:
“Wiem […], że Olga mogłaby zarabiać o wiele lepiej, niż zarabia, ale nie mieszam się do tego, ponieważ widzę, że ona nie potrafi naprawdę korzystać z pieniędzy. Wydaje na prawo i lewo na innych ludzi albo na reperacje w naszym domu, nigdy natomiast na własne przyjemności. Zatem po cóż zarabiać?” (Non Finito, str. 199).
Aby wesprzeć siostrę finansowo, Iza kupowała jej obrazy za pośrednictwem innych osób. W biografii Boznańskiej, autorka Angelika Kuźniak wyjaśnia postępowanie Izy:
“Podstawiona osoba idzie do pracowni Olgi i kupuje obraz. Przekazuje go Izie. Za pieniądze ze sprzedaży Iza kupuje kolejny. “Olunia nigdy by nie przyjęła, gdybym jej te pieniądze chciała dać””. (Non Finito, str. 260).
Na początku Boznańska nie otrzymywała żadnego wsparcia od polskiego rządu, jej obrazy nie były kupowane przez polskie muzea. Jej znajoma Maja Berezowska zorganizowała więc specjalny Komitet. Jak możemy przeczytać w biografii Boznańskiej:
“ukonstytuował się Komitet Opieki nad Olgą Boznańską, którego zadaniem będzie opieka nad wielką artystką w Paryżu i ułatwienie korzystania przez nią z dochodów, jakie się jej z Polski należą.” (Non Finito, str. 273).
Inny znajomy, Jerzy Waldorff tak mówił o Boznańskiej:
“Wielkiego malarstwa – wielkiego w sensie europejskim – nie posiadamy. Sztuka Boznańskiej jest w tym wzgledzie pozycją wyjątkową i naszym punktem honoru winno być zebranie jak największej ilości jej dzieł w polskich muzeach. Tymczasem świetne prace marnieją w kurzu i wilgoci obgryzane przez myszy w pracowni przy Montparnasse […]”.
“Z popieraniem żywych artystów jakoś w Polsce nie idzie. Za to niech który tylko umrze! Co za pogrzebik, co za mówka, co za nagrobek” – Jerzy Waldorff.
W końcu polski rząd kupił w ratach kilka obrazów artystki, co zapewniło jej dodatkowy comiesięczny przychód.
Olga Boznańska podczas I Wojny Światowej
I Wojnę Światową Olga Boznańska spędziła w Paryżu jako uprzywilejowana rezydentka (źródło: Obrazy malowane smutkiem. Opowieść o Oldze Boznańskiej.) Finansowo podczas wojny radziła sobie dobrze. (Non Finito, str. 220).
O wojnie w liście pisze tak:
“[…] to jakiś spazm szaleństwa ogarnął świat. Zbrodniarze są wszędzie. […] chciałabym tylko dawać, dawać i łagodzić okropne cierpienia wszystkich tych nieszczęśliwych. (Non Finito, str. 221).
Po wojnie jej sława blednie, cenieni są bardziej artyści awangardowi. Artystka żyje z pieniędzy za czynsz z kamienicy, którą ojciec zapisał jej w spadku. Mimo tego, że sama klepie biedę, pomaga innym potrzebującym w Paryżu, którzy niejednokrotnie wykorzystują jej dobroduszność.
Boznańska tak pisze w liście do przyjaciółki:
“Pragnienie moje największe, poza sztuką, jest ulżyć biedakom”.
Siostra Olgi Boznańskiej
Siostra Olgi Boznańskiej, Iza, miała problemy z narkotykami oraz nadużywaniem alkoholu. Autorka biografii Boznańskiej przypomina, że dawniej w Paryżu lekarze przypisywali kokainę jako lekarstwo na zmęczenie i katar. Znacznie częściej też podawano pacjentom morfinę. Od uzależnień Izę leczono elektrowstrząsami.
Niestety w 1934 roku siostra Olgi popełnia samobójstwo, przyjmując truciznę.
Sama malarka również zmagała się z chorobami i z wiekiem coraz bardziej podupadała na zdrowiu. Podobno cierpiała na jaskrę, egzemę twarzy, oraz artretyzm, w skutek którego mogła cierpieć na światłowstręt. Być może dlatego malowała głównie w pracowni, gdzie utrzymywała półmrok. Wolała też lampę naftową od elektryczności.
W 1937 roku, czyli kilka lat przed śmiercią, Boznańska otrzymała Grand Prix za malarstwo podczas Wystawy Światowej w Paryżu, a w 1938 roku na Biennale w Wenecji zorganizowano specjalny pokaz jej obrazów.
Boznańska zmarła w 1940 roku w Paryżu. Mimo że nigdy nie studiowała na krakowskiej ASP, to w testamencie zapisała swój dom i pracownię w Krakowie właśnie Akademii Sztuk Pięknych, aby wspierać młodych polskich artystów. (https://biurokarier.asp.krakow.pl/pl/o-nas/pracownia-olgi-boznanskiej/)
I to już wszystkie informacje, które przygotowałam na temat polskiej malarki Olgi Boznańskiej.
Daj znać w komentarzu, czy znasz tę artystkę oraz jej twórczość. Co najbardziej zainteresowało Cię w jej życiu prywatnym lub zawodowym?
Dodatkowo możesz odpowiedzieć na następujące pytania:
- Czy lubisz chodzić po galeriach sztuki?
- Czy masz swojego ulubionego malarza, albo ulubioną malarkę?
- Jaki jest Twój ulubiony obraz?
Zostaw komentarz pod transkrypcją podcastu, lub pod postem na Instagramie lub Facebooku, lub pod wideo na YouTubie. Linki będą w opisie odcinka.
Jeśli odcinek Ci się podobał, to rozważ zostanie Patronem lub Patronką podcastu. Szczegóły na stronie swojskijezykpolski.com w zakładce Wsparcie finansowe podcastu.
Do usłyszenia!
Materiały, które przybliżyły mi twórczość i życiorys Olgi Boznańskiej
Boznańska. Non Finito. Kuźniak, Angelika. 2019. Wydawnictwo Literackie.
Olga Boznańska – malarka ludzkiej duszy
.miesiecznik.krakow.pl/teksty-z-miesiecznika/malarka-ktora-nie-dala-sie-stlamsic/
niezlasztuka.net/o-sztuce/olga-boznanska-o-sobie-samej/
O autorce
Agnieszka Podemska
Lektorka języka polskiego jako obcego. Autorka podcastu dla uczących się języka polskiego jako obcego. Polska native speakerka.